Sposoby na piękną opaleniznę cały rok

WSZYSTKIE kochamy opalanie, ja też 🙂 Powodów żeby celebrować promienie słoneczne jest wiele, a jednym z najważniejszych jest witamina D i piękna opalenizna. Niestety, jak to w życiu bywa – co za dużo to nie zdrowo! Zobacz więc jak się opalać by mieć zdrową i złocistą opaleniznę! 🙂

Dlaczego słońce jest ważne dla Ciebie

Jako kosmetolog, znakomicie zdaję sobie sprawę ze szkodliwości promieniowania UV, oraz z konieczności stosowania ochrony UV o której pisałam tu. Nie zmienia to jednak faktu, że

słońce jest nam potrzebne dla zdrowia, urody, kondycji psychicznej i fizycznej

Ze słońca powinnaś korzystać co najmniej z kilku powodów:

  • syntezowanie witaminy D która jest dobra dla naszych zębów, kości ale i skóry. Witamina D to jedyna witamina, którą Twój organizm jest w stanie syntezować. Wspomaga naszą wydolność, kondycję, zapobiega krzywicy, i co istotne – stanom nowotworowym. Jednak dla mnie, najważniejszy jest fakt, że witamina D zwiększa poziom hormonu szczęścia czyli serotoniny 🙂
  • duża dawka energii – jest udowodnione, że promienie UV działają pozytywnie na naszą psychikę. Dlatego tak wiele osób popada w okresie jesiennym na depresję, gdyż brakuje im słońca. Wiąże się to również ze wspomnianą wyżej witaminą D. Osoby mieszkające w Norwegii czy Szwecji, częściej cierpią na depresję niż Europejczycy z południa!
  • opalanie – no cóż, piękne opalone ciało to chyba dla każdej kobiety walor o który warto zadbać 🙂

 Jak mieć piękną opaleniznę

Opalanie to coś, na co każda kobieta poluje w sezonie wakacyjnym. Wiem że chcesz mieć skórę muśniętą słońcem, ale zrób to rozsądnie i powoli! Największy błąd, jaki dziewczyny popełniają – chcą mieć tu i teraz piękną opaleniznę. Kochana, wszystko co wartościowe wymaga czasu 🙂

  1. Unikaj solarium!

    Tak kochana. Solarium do niczego Ci nie jest potrzebne. Nie tłumacz sobie tego tym, że podtrzymujesz opaleniznę, że tylko na raz itp. Gdybyś miała świadomość, że łóżka solaryjne opalają tylko promieniowaniem UVA, nie mając nic z UVB, wiedziałabyś, że w ogóle nie dostarczasz skórze witaminy D, a co więcej – ryzykujesz stanami przednowotworowymi. Idąc do solarium, nie chronisz skóry blokerami słonecznymi, bo chcesz się opalić. To powoduje, że masz skórę bardziej podatną na czerniaka.

    Biała Plaża Vada Włochy

     

  2. Czas opalania = rodzaj skóry

    Czy zdajesz sobie sprawę że każdy ma swój “optymalny” czas opalania? Dla jednych to będzie 90 min, a dla drugich 120. Ważne, żebyś umiała rozpoznać ile Twoja skóra może przebywać bezpiecznie na słońcu.

    Twoja skóra dociera do punktu opalania, gdy fizycznie nie może wyprodukować więcej melaniny -barwnika skóry.

    Docelowo uważa się, że 2h to taki bezpieczny czas na słońcu, po którym należy albo uzupełnić ochronę UV, ale zejść ze słońca. Pamiętaj, że im bardziej wrażliwa skóra – tym bardziej powinnaś zadbać o większą ochronę UV.

  3. Ochrona UV a opalanie

    Piękna opalenizna nie wyklucza ochrony UV! Możesz się spokojnie opalić, mając ochronę UV. Oczywiście im większa ochrona UV – tym bardziej wydłużasz powstanie opalenizny, ale jest to bardziej bezpieczne, niż rzucenie się na żywioł na słońce bez ochrony UV 🙂

  4. Podtrzymuj opaleniznę bronzerem

    Od czego mamy bronzer? 😀 A no, od pięknego złocistego wyglądu skóry 🙂 Jeśli jesteś już opalona, będziesz mogła wspaniale podkreślić swoją opaleniznę bronzerem lub balsamem brązującym. Teraz jest tyle tannerów, broznerów i olejków z drobinkami złota, że z pewnością wybierzesz coś dla siebie 🙂 A jeśli chcesz bardziej naturalnie, to zobacz jak zrobić domowy naturalny samoopalacz 🙂

     

  5. Jedzenie przyjazne dla opalania

    Czy to nie piękne? 😀 Jesz, a masz opaleniznę 😀 Oczywiście to pół żartem, pół serio piszę ale rzeczywiście, jeżeli będziesz jeść pewne rzeczy, wzmocnisz swoją opaleniznę:

    pomidory – bogate w likopen, zwiększają ochronę UV. Likopen jest antyoksydantem, który znajdziesz nie tylko w pomidorach, ale i innych owocach cytrusowych. Likopen może zwiększyć ochronę przed słońcem aż o 33%!
    marchewka – karoten zawarty w marchwi przyspiesza opalanie, ale też nazwałabym go takim naturalnym samoopalaczem, ponieważ sam od siebie nadaje brązowawy kolor skóry, jednocześnie
    ciemna czekolada – bogata w magnez, ale i potrafi chronić przed poparzeniami słonecznymi (jeśli już jesteś szczęśliwą posiadaczką poparzeń słonecznych, stosuj kefir albo maślankę – nie ma lepszego sposobu :D)

     

Kochane tak wyglądają moje sposoby na ładną, bez poparzeń opaleniznę. Nie twierdzę że jest ona szybka i łatwa do uzyskania, ale jest niesamowicie atrakcyjna i przede wszystkim – bezpieczna! 🙂

Jakie są Wasze sposoby na ładną opaleniznę? Dawajcie znać w komentarzach!

Buziaki!

8 komentarzy

  1. lato już się kończy ale chętnie skorzystan żeby trzymać opaleniznę dalej 😉

  2. Solarium ZDECYDOWANIE nie. Ja od zawsze stawiam na naturalną opaleniznę. Mam to szczęście, że opalam się na piękny, brązowy kolor!

    1. zazdroszczę! ja akurat najpierw się opalam na czerwono a dopiero potem na brązowo 🙂

  3. Lato w tym roku opuściło nas zdecydowanie za szybko… 🙁
    Uwielbiam opaleniznę, ale podchodzę do tego tematu zdroworozsądkowo. Dlatego poza sezonem na opalanie stosuję samoopalacze zamiast solarium. Moim ulubieńcem jest balsam Desert Rose od tanexpert, który nie dość, że daje fajny, letni kolorek skóry, to jeszcze ją nawilża. Warto wypróbować na sobie. 🙂

    1. słyszałam dużo dobrego o tanexpert ale przyznam że nie stosowałam (jeszcze), ja też z solarium korzystam rzadziej bo niestety mam skórę wrażliwą. Dzięki za polecenie!

  4. Cenne porady, warto z nich skorzystać, a lato już za nami, ale ja sie wybieram na wakacje w ciepłe miejsce ^^

  5. Zdecydowanie z głową i trzeba pamiętać że każda z nas jest inna i reaguj inaczej na słońce

  6. Uwielbiam słońce, ale musze uważać na nie, ponieważ mam jasną karnację i szybko się spiekam, więc filtry to podstawa dla mnie, ale i tak jak tylko mogę to korzystam ze słońca, ale z głową

A Ty co o tym sądzisz? :)